Maseczka – obowiązek czy możliwość?
Z uwagi na stan pandemii, obowiązek zakrywania ust i nosa obowiązuje w obiektach i placówkach handlowych lub usługowych oraz na targowiskach (straganach). Zobligowani do przestrzegania zakazu są zarówno klienci, jak i pracownicy obsługi wyżej wymienionych obiektów. Czy noszenie maski bądź zakrywanie nosa i ust w inny sposób jest obowiązkiem, czy powinno być traktowane jako zalecenie? Jak powyższe jest traktowane przez wymiar sprawiedliwości?
W teorii na powyższe pytanie powinien odpowiadać art. 54 kodeksu wykroczeń, wedle którego kto nie stosuje się do przepisów porządkowych o zachowaniu się w miejscach (w tym przypadku – osoba zobowiązania do obowiązku zasłaniania nosa i ust), może zostać ukarany mandatem do 500 zł. Sprzeciw co do przyjęcia mandatu powoduje, że policja kieruje sprawę do rozpoznania przez Sąd. Jednakże ten może odmówić wszczęcia postępowania przeciwko „obwinionemu”. Dlaczego?
Zgodnie z poglądem wielu praktyków prawa, powszechny obowiązek zasłaniania ust nie ma podstawy prawnej, która pozwoliłaby go egzekwować. Zgodnie z art. 46b ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, można ustanowić obowiązek stosowania środków profilaktycznych tylko wobec osób podejrzanych o chorobę lub zachorowanie, nie zaś u wszystkich osób, w tym zdrowych. Zgodnie zaś ustawą, osobą podejrzaną o chorobę zakaźną jest ta, u której występują objawy kliniczne lub odchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, a podejrzaną o zakażenia to ta, u której występują objawy albo miała styczność ze źródłem zakażenia. Nakładanie tego obowiązku na wszystkich, uznać należy za nieprawidłowe – brak bowiem podstaw do uznania, że każdy jest osobą, która “miała styczność ze źródłem zakażenia”, a charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności uzasadniają podejrzenie zakażenia.
Z powyższego założenia wychodzą również Sądy, które zaczęły odmawiać wszczęcia postępowania przeciwko obwinionym (w tym np. Sąd Rejonowy w Kościanie w postanowieniu z 3 czerwca 2020 roku, sygn. II W 71/20).
Zakaz prowadzenia pojazdów – czy można go skrócić?
Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji mogą być zagrożone wymierzeniem przez sąd pewnego środka karnego. Jest nim zakaz prowadzenia pojazdów na określony czas.
W dobie wzmożonego ruchu samochodowego, kiedy pojazd ten służy załatwieniu podstawowych potrzeb życiowych, niemożność posługiwania się nim może okazać się nader dotkliwa. Natomiast złamanie nałożonego zakazu groi poważnymi konsekwencjami w postaci kolejnego wyroku skazującego (art. 244 Kodeksu karnego).
Co w sytuacji, kiedy potrzeba zasiądnięcia za kółkiem jest wyjątkowo mocna? Czy zakaz może ulec skróceniu? Jest to zagadnienie, z którym często mam do czynienia w swojej kancelarii adwokackiej i praktyce adwokata w Gorzowie Wielkopolskim.
Przepisy przewidują możliwość złagodzenia rygoru związanego z zakazem prowadzenia pojazdów. Jednak pamiętać należy, że w istocie mamy do czynienia nie z dosłownym skróceniem zakazu, tylko ze zmianą sposobu jego wykonywania.
Przepis art. 182a § 1 Kodeksu karnego wykonawego stanowi, że jeżeli zakaz prowadzenia pojazdów był wykonywany przez okres co najmniej połowy orzeczonego wymiaru, a w przypadku zakazu prowadzenia pojazdów orzeczonego na podstawie art. 42 § 3 lub 4 Kodeksu karnego (dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów) przez okres co najmniej 10 lat, sąd może orzec o dalszym wykonywaniu tego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów niewyposażonych w blokadę alkoholową, o której mowa w art. 2 pkt. 84 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, jeżeli postawa, właściwości i warunki osobiste sprawcy oraz zachowanie w okresie wykonywania środka karnego uzasadniają przekonanie, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę nie zagraża bezpieczeństwu w komunikacji.
Innymi słowy, skazana osoba do kierowania pojazdami (po spełnieniu innych warunków), z tym że mogą to być tylko pojazdy wyposażone w blokadę alkoholową.
Aby móc się ubiegać o skrócenie zakazu w tej formie, zgodnie z przytaczanym już powyżej przepisem „postawa, właściwości i warunki osobiste sprawcy oraz zachowanie w okresie
wykonywania środka karnego uzasadniać muszą przekonanie, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę nie zagraża bezpieczeństwu w komunikacji”. Innymi słowy, trzeba wykazać, że przesłanki uzasadniające dotychczas stosowanie zakazu prowadzenia pojazdów, już nie istnieją. Np. jeżeli skazany miał problem z nadużywaniem alkoholu – legitymuje się zaświadczeniem o odbyciu terapii odwykowej. Oczywistym jest, iż skazany nie może być karany innym wyrokiem, wydanym przeciwko niemu po orzeczeniu środka karnego.
Wniosek, który składa się do właściwego sądu, jest zwolniony od opłat.
W przypadku zainteresowania uzyskaniem pomocy w złożeniu powyższego wniosku, zapraszam do kontaktu z moją kancelarią adwokacką.
PrzeczytajSprawy rodzinne – alimenty
Jednym z najczęstszych zagadnień, dotyczących prowadzonych przeze mnie – w mojej kancelarii adwokackiej w Gorzowie Wielkopolskim- spraw z zakresu prawa rodzinnego, są sprawy o alimenty.
Czym są alimenty? Kto ma do nich prawo? Kto może być zobowiązany do płacenia alimentów? W jakiej wysokości alimenty może uzyskać uprawniona osoba?
W skrócie – alimenty są to regularne świadczenia, najczęściej na rzecz członków rodziny, polegające na dostarczaniu środków utrzymania, ale również – środków wychowania.
Do uiszczania alimentów zobowiązane są bądź mogą zostać m.in. następujące osoby: małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkłądu pożycia i który znajduje się w niedostatku; małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia małżeńśkiego – gdy rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, krewi w linii prostej oraz rodzeństwo (obciążając zstępnych przed wstępnymi, a wstępnych przed rodzeństwem); rodzice – względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie (chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania).
Wysokość obowiązku alimenatcyjnego jest wypadkową dwóch kwestii – usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Stąd też, wysokie możliwości zarobkowe zobowiązanego nie oznaczają automatycznie wysokich alimentów na rzecz uprawnionego.
Co istotne, alimenty nie muszą przyjmować wyłącznie formy pieniężnej. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie albo wobec osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o utrzymanie lub o wychowanie uprawnionego.
Z uwagi na swoje doświadczenie jako adwokat, prowadzący liczne sprawy o alimenty w swojej kancelarii adwokackiej, zapraszam do kontaktu w celu uzyskania profesjonalnej pomocy w tym temacie.
PrzeczytajPrzełamanie zabezpieczeń w kontekście art. 267 Kk.
W swojej kancelarii adwokackiej w Gorzowie Wielkopolskim, często konsultuję sprawy karne dość nieoczywiste, ciekawe merytorycznie. Jakkolwiek poniższy stan faktyczny jest całkowicie fikcyjny, tak niemniej zdarzało mi się prowadzić sprawy bardzo zbliżone co do podstawy prawnej i okoliczności im towarzyszących.
Pewien mężczyzna poszukiwał kancelarii prawnej w Gorzowie Wielkopolskim w celu zapewnienia mu obrony w sądzie karnym.
Otóż, żywił on wobec swojej małżonki podejrzenia, które dotyczyły niedochowywania mu wierności. Żona od kilku miesięcy nie rozstawała się ze swoim telefonem, który zastanawiająco często komunikował jej, że oto nadeszła nowa wiadomość i należy natychmiast ją odczytać; nadto zaś, gdy telefon dzwonił, małżonka spiesznie opuszczała pomieszczenie, w którym przebywała z mężem i biegła na drugi koniec mieszkania, aby odebrać tenże telefon, zamykając za sobą drzwi pomieszczenia, w którym przebywała.
Ów mężczyzna uznał, że całość zaczyna przypominać nader klasyczne przykłady sytuacji towarzyszących zdradom małżeńskim (zwłaszcza, że żona coraz częściej wracała z pracy o bardzo późnych porach i z tajemniczym uśmiechem, który tłumaczyła satysfakcją ze swoich wyników pracowniczych) i stwierdził, że pora podjąć działania kontrolne.
Klient przypomniał sobie, że dysponuje hasłem do konta, które jego małżonka posiadała na jednym z portali społecznościowych. Udostępnione mu zostało niegdyś przez nią dobrowolnie, w celu pomocy wrzucenia na ów portal jej zdjęć.
Mężczyzna wpisał rzeczone hasło w odpowiednie miejsce, po czym wyszło na jaw, że nie tylko nie uległo ono zmianie od ostatniego razu, gdy z niego korzystał (za pozwoleniem żony), ale również – że był to strzał w dziesiątkę pod względem możliwości uzyskania informacji.
Z korespondencji żony z obcym klientowi mężczyzną biło po oczach w sposób jednoznaczny, iż łączy ich więź nieco głębsza, niż właściwa dla dobrych znajomych. Słowem – klient odkrył, że małżonka ma regularny romans.
Mężczyzna
poczynił odpowiednie zrzuty ekranu z przedmiotowej korespondencji, a
następnie wylogował się i spokojnie poczekał, aż żona wróci z
pracy.
Została
przywitana przez męża dramatycznym, a głośnym rzucaniem cytatów
z niechlubnej korespondencji, oraz zwerbalizowaną zapowiedzią
rozwodu.
W istocie, kilkanaście miesięcy później mężczyzna już człowiekiem rozwiedzionym – z wyłącznej winy żony – w czym wydatnie pomogły mu pozyskane z jej konta wydruki.
Krótko jednakże cieszył się satysfakcją ze swojego przebiegłego kroku, bowiem kolejne kilka miesięcy później otrzymał wezwanie na jeden z komisariatów Policji, gdzie zostały mu postawione zarzuty o popełnienie czynu z art. 267 § 1 Kk, zaś niebawem do Sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko niemu, obejmujący tożsamy zarzut.
Jakkolwiek wynik sprawy nie jest jeszcze przesądzony, tym niemniej, nie należy dziwić się postawieniu klienta w stan oskarżenia.
Zgodnie z art. 267 § 1 Kk, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Przyjmuje się, że pokonując takie zabezpieczenia bez dokonywania jakichkolwiek bezpośrednich ingerencji i tym samym otwierając sobie dostęp do nie przeznaczonej dla niego informacji (czyli, jak w tym wypadku, wpisując uprzednio otrzymane od żony hasło dostępu), sprawca omija, a nie przełamuje zabezpieczenie. Oznacza to, że można mu zarzucać przestępstwo ominięcia szczególnego zabezpieczenia jakim jest hasło do portalu społecznościowego, godząc przez to w chronioną przepisem art. 267 Kk tajemnicę korespondencji. Znajomość hasła nawet na ten podstawie, że zostało ono uprzednio podane mu przez żonę, nie determinuje braku możliwości zakwalifikowania czynu jako przestępstwa omijania zabezpieczenia.
Jeśli otrzymasz akt oskarżenia w podobnej do powyższej, bądź też innej sprawie, warto skonsultować się z adwokatem – obrońcą w celu uzyskania przydatnej porady na temat tego, jak podejmować obronę przed Sądem.
Rozwód – ile kosztuje jakie może zapaść rozstrzygnięcie?
Prowadząc kancelarię adwokacką w Gorzowie Wielkopolskim, bardzo często przyjmuję sprawy rodzinne, w tym zwłaszcza – o rozwód. Najczęściej poruszanymi przez moich klientów zagadnieniami dotyczącymi rozwodu są kwestie związane z kosztami postępowania, możliwymi żądaniami i tym, ile trwa postępowanie o rozwód. Problemy te są uniwersalne dla wszystkich osób, które myślą o rozwodzie – niezależnie, czy udają się do prawnika w Gorzowie Wielkopolskim, czy jakimkolwiek innym mieście.
Przede wszystkim, podejmując decyzję o ostatecznym, formalnym zakończeniu związku małżeńskiego, należy liczyć się z koniecznością uiszczenia opłaty sądowej od pozwu w kwocie 600 złotych. W szczególnych przypadkach można ubiegać się o zwolnienie z obowiązku zapłaty w/w kwoty, jednakże wymaga to złożenia odpowiedniego wniosku, popartego wypełnieniem oświadczenia o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania, słowem: wykazania, iż nie jest się w stanie ponieść tej opłaty bez poważnego uszczerbku ekonomicznego.
Jednym ze składników orzeczenia Sądu w sprawie o rozwód, jest rozstrzygnięcie, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia (chyba że, jak wskazano wyżej, na zgodny wniosek stron małżeństwo ma być rozwiązane bez orzekania o winie).
Orzeczenie o winie w rozkładzie pożycia może rodzić doniosłe skutki ekonomiczne dla obydwojga małżonków – ten bowiem z nich, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku (czyli – nie może zaspokoić swoich podstawowych potrzeb), może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
Nadto zaś, jak stanowi art. 60 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.
Widoczne jest zatem, że w przypadku gdy wyrok rozwodowy rozstrzyga o tym, że jeden z małżonków jest wyłącznie winien rozkładu pożycia, przesłanką umożliwiającą zasądzenie alimentów na rzecz małżonka niewinnego, jest samo tylko pogorszenie sytuacji materialnej (w porównaniu do tej, która była udziałem stron w czasie trwania małżeństwa), niekoniecznie zaś – realny niedostatek.
Co również istotne, w sprawach o rozwód – w przypadku, gdy zostają orzeczone alimenty na rzecz małżonka, strona zobowiązana do ich uiszczania zostaje również obciążona dodatkowymi kosztami – tj. opłatą stosunkową od zasądzonego roszczenia, a w razie nakazania eksmisji jednego z małżonków albo podziału wspólnego majątku pobiera się także opłatę w wysokości przewidzianej od pozwu lub wniosku w takiej sprawie.
Każde postępowanie rozwodowe charakteryzuje się specyficznym dla swoich warunków, przebiegiem i jest zależne od wielu czynników. W przypadku, gdyby procedura rozwodowa okazała się dla Państwa bardziej skomplikowana, niż może się wydać na pierwszy rzut oka, zapraszam do kontaktu w celu zasięgnięcia profesjonalnej porady w mojej kancelarii adwokackiej w Gorzowie Wielkopolskim.
Na treść wyroku rozwodowego w istotny sposób wpływa również to, jakie rodzaje powiązań występują między małżonkami oraz to, czy są oni skłonni do powzięcia kompromisu w celu w miarę zgodnego zakończenia małżeństwa. W wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga m. in. także o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i kontaktach rodziców z tym dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka, czy o sposobie korzystania z tego mieszkania przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania rozwiedzionych małżonków.
Jeżeli małżeństwo na zgodny wniosek stron jest rozwiązywane bez orzekania o winie w rozkładzie pożycia, połowa z kwoty 600 zł jest zwracana stronie, składającej pozew o rozwód.
Kara pozbawienia wolności – czy można ją odbyć poza zakładem karnym?
Stało się. Dostałeś/dostałaś wyrok, skazujący Cię na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania.
Co to oznacza? Kiedy masz się stawić w zakładzie karnym? Czy nie ma już żadnej możliwości, aby przynajmniej odsunąć w czasie moment, w którym stawiennictwo w zakładzie jest już konieczne?
Wezwanie do stawiennictwa w zakładzie karnym zostanie Ci doręczone w formie pisma z właściwego sądu. Pismo zawierać będzie termin, w którym masz pojawić się w wyznaczonym zakładzie, a nadto pouczenie o skutkach niestawiennictwa. Niemniej jednak, z określonych przyczyn, prezes sądu lub upoważniony sędzia może polecić doprowadzenie Cię do aresztu śledczego bez wezwania pisemnego.Dalsze możliwości, jakimi dysponujesz, zależą od wielu czynników, a przede wszystkim – od wymiaru kary, czyli: na jak długi pobyt w zakładzie karnym zostałeś skazany.
Jeśli kara pozbawienia wolności orzeczona w wyroku nie jest wyższa, niż jeden rok, możesz ubiegać się o pozwolenie na jej odbywanie w systemie dozoru elektronicznego.
Polega to na tym, że w wyznaczonych przez Sąd godzinach (które, oczywiście, możesz Sądowi sugerować), musisz przebywać w miejscu swojego pobytu – czyli zajmowanym przez Ciebie lokalu mieszkalnym, gdzie montowane jest specjalne urządzenie, mające na celu monitorowanie Twojej aktywności. Urządzenie monitorujące (przypominające zegarek elektroniczny) będzie też zainstalowane na Twojej ręce albo nodze.
Karę będziesz zatem odbywał w warunkach quasi-wolnościowych, co pozwoli np. na utrzymywanie aktywności zawodowej, co niejednokrotnie jest bardzo istotne.
Pamiętać należy, że sam fakt, iż kara „mieści się” w granicach jednego roku, jeszcze nie determinuje tego, że wniosek będzie z pewnością uwzględniony. Wiele zależy od Twojej uprzedniej karalności, która jest składową prognozy kryminologicznej, typu popełnionego przez Ciebie czynu zabronionego, za który Cię skazano, oraz wielu innych okoliczności.
Jeśli z jakichś przyczyn nie chcesz, albo nie możesz ubiegać się o odbywanie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, a mimo wszystko potrzebujesz czasu na zabezpieczenie sytuacji swoich bliskich na czas Twojej nieobecności, możesz złożyć wniosek o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności na okres do jednego roku, uzasadniając odpowiednio swoje stanowisko.
Co istotne, jeżeli odroczenie wykonania kary nieprzekraczającej roku pozbawienia wolności trwało przez okres co najmniej jednego roku – sąd może warunkowo zawiesić wykonanie tej kary na zasadach ogólnych, określonych w Kodeksie karnym.
Odroczenie wykonania kary jest fakultatywne – sąd może, ale nie musi Ci go udzelić. Niemniej jednak, wdrożenie tej instytucji staje się obligatoryjne w przypadku występowania u skazanego choroby psychicznej lub innej ciężkiej choroby uniemożliwiającej wykonywanie tej kary.
Pamiętać należy, iż Sąd, procedując, każdorazowo bada sytuację skazanego, co do których wiadomo, iż są one bardzo różne. Warto zatem udać się po profesjonalną poradę w celu powzięcia wiedzy na temat tego, czy w okolicznościach związanych z Twoją sprawą, są przesłanki do starania się o wdrożenie którejś z w/w możliwości prawnych.
Rękojmia przy sprzedaży pojazdu
Nierzadko zaufanie, jakim nabywca samochodu obdarza sprzedawcę, bywa ostatecznie mocno nadwyrężone z powodu niezadowolenia kupującego, spowodowanego ujawniającymi się w czasie eksploatacji wadami samochodu (zwłaszcza, gdy pojazd jest używany).
Co zrobić w przypadku, gdy sprzedawca nie poinformuje kupującego o istnieniu wady, która wyjdzie na jaw, powiedzmy, po dwóch tygodniach od momentu rozpoczęcia użytkowania samochodu? Co w przypadku, gdy w umowie sprzedaży zostanie zastrzeżone, iż kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu i nie wnosi do niego zastrzeżeń?
Przede wszystkim należy zauważyć, iż wszelkie postanowienia umowne stanowiące o tym, iż kupujący został zaznajomiony ze stanem samochodu i nie wnosi do niego żadnych uwag, nie ma znaczenia dla istnienia uprawnień kupującego z tytułu rękojmi za wady.
Orzecznictwo sądów jednoznacznie wskazuje, że bez znaczenia pozostają te postanowienia treści umowy, w których kupujący deklaruje jedynie, że zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu. Oznaczają one tylko i wyłącznie tyle, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym w zakresie w jakim został o nim poinformowany i w zakresie w jakim sam zbadał pojazd (vide np. wyrok Sądu Rejonowego w Kędzierzynie Koźlu z dnia 4 października 2014 r., sygn. I C 947/14).
Co więcej – to, czy kupujący mógł wadę zauważyć przy dochowaniu należytej staranności, czy powinien był wiedzieć o wadzie (czy mógł się o niej dowiedzieć przy dochowaniu należytej staranności) nie wyłącza odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi. Tylko wiedza kupującego o wadzie w chwili zawarcia umowy wyłącza tę odpowiedzialność (art. 557 § 1 KC) (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 listopada 2012 r., sygn. I ACa 820/12).
Słowem – jeśli sprzedawca uczciwie uprzedza o istnieniu wad pojazdu, a następnie udzielenie kupującemu tej informacji znajduje odzwierciedlenie w treści łączącej strony umowy, kupujący nie może liczyć na pozytywne rozpatrzenie jego ewentualnych roszczeń z tytułu istnienia w pojeździe wad, o których już wiedział.
W każdym innym przypadku, kupujący ma możliwość złożenia sprzedawcy oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. Ponadto, jeżeli kupującym jest konsument (czyli, w tym wypadku, osoba fizyczna, dokonująca kupna od przedsiębiorcy), może zamiast zaproponowanego przez sprzedawcę usunięcia wady żądać wymiany rzeczy na wolną od wad albo zamiast wymiany rzeczy żądać usunięcia wady, chyba że doprowadzenie rzeczy do zgodności z umową w sposób wybrany przez kupującego jest niemożliwe albo wymagałoby nadmiernych kosztów w porównaniu ze sposobem proponowanym przez sprzedawcę. Co również istotne – kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna.
W celu powzięcia wiedzy na temat tego, jak prawidłowo zabezpieczyć swoje interesy jako sprzedającego i jakie klauzule są przydatne w treści umowy sprzedaży, warto zasięgnąć porady prawnej u adwokata bądź radcy prawnego
PrzeczytajNagabywanie przez windykatora może naruszać dobra osobiste
Sąd Apelacyjny w Katowicach stanął na stanowisku, że uporczywe wydzwanianie z różnych numerów i nagminne dręczenie wiadomościami tekstowymi przypominającymi o konieczności uiszczenia należności z tytułu zadłużenia, może stanowić naruszenie dóbr osobistych.
Sprawa dotyczyła członka zarządu jednej ze spółek kapitałowych, który skierował do Sądu powództwo o ochronę dóbr osobistych przeciwko przedsiębiorstwu, które zajmowało się windykacją należności.
Najpierw powód otrzymywał wiadomości e-mail, w których windykatorzy wzywali go do zapłaty, rzekomo istniejącego długu. Pomimo odpowiedzi skierowanej do natrętnego podmiotu przez powoda, w której uznał on wezwania za bezzasadne, przedsiębiorstwo windykacyjne nie zaprzestało wysyłania powodowi wezwań, które później przybrały formę wiadomości tekstowych, połączeń telefonicznych realizowanych z różnych numerów telefonów, a także kolejnych wiadomości e-mail.
Windykatorzy grozili przedsiębiorcy sankcjami takimi jak skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego, egzekucyjnego, czy też wpisania spółki do Krajowego Rejestru Długów (co ostatecznie uczyniono).
Członek zarządu spółki zdecydował się na wytoczenie powództwa, domagając się od pozwanego 10 tys. Zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w postaci naruszenia jego dóbr osobistych takich jak prywatność, spokój, wolność i mir domowy oraz nakazanie pozwanej zaprzestania naruszania tych dóbr.
Sąd I instancji, tj. Sąd Okręgowy w Katowicach, przyznał przedsiębiorcy rację i nakazał firmie windykacyjnej wypłatę żądanej kwoty zadośćuczynienia.
Sąd stwierdził, że działania pozwanego, tj. uporczywe próby kontaktu z powodem, wysyłanie mu wiadomości i straszenie konsekwencjami niespłacenia zadłużenia stanowiły działanie bezprawne.
Nadto zaś Sąd zwrócił uwagę, że mimo wyznaczenia powodowi terminu do udzielenia odpowiedzi na wezwanie firma windykacyjna nigdy ich nie dochowywała, powielając próby kontaktu jeszcze przed ich upływem. Stopień nasilenia tych działań równoznaczny był, zdaniem Sądu, z nękaniem.
Działania pracowników powoda, na co zważył Sąd , miały na celu było wzbudzenie u powoda poczucia zagrożenia, co z kolei miało istotny wpływ na jego jakość życia i sposób prowadzenia działalności gospodarczej.
Wyrok powyższy został podtrzymany przez Sąd Apelacyjny, który podkreślił szczególną uciążliwość działań pozwanego wobec powoda.
Wobec powszechności istnienia rozmaitych przedsiębiorstw zajmujących się windykacją należności, opierających swoją działalność na zastraszaniu nie tylko dłużników (czy też rzekomych dłużników), ale często także w sposób haniebny angażując i nachodząc najbliższą rodzinę dłużnika, wyrok ten uznać należy za nader istotny.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 8 września 2017 r.
sygnatura akt: I ACa 247/17
Źródło: Rzeczpospolita
Przeczytaj